sobota, 29 października 2011

Autumn day





Nareszcie zebrałyśmy się, żeby zrobić choć kilka zdjęć. Żeby jesień nam nie uciekła.Poranna misja :" liście, liście, liście" zakończona sukcesem. Powstało ponad sto ujęć ale jak zwykle ''tych odpowiednich" jest może 10.
Dlatego dodaję te w miarę dogodne :)
Pozdrawiam!

sobota, 22 października 2011

Angels

W ostatnim czasie zaproponowano mi współpracę z malutką galerią na Kazimierzu. Te małe aniołki trafiły na półkę sklepu zeszłej soboty. Bardzo liczę, że uda się choć troszkę zarobić. Włożyłam w nie dużo serca.

The last time I was offered work with a tiny gallery in Kazimierz. These little angels hit thestore shelves last Saturday. I'm really hopeful that we will manage to earn a little though. I putin not a lot of heart.





wtorek, 11 października 2011

Biegnę, cały czas pośpiech. Wczesne wstawanie, późne chodzenie spać. Dziś tak naprawdę mogłam na chwilkę złapać oddech, ale i tak czuję wielkie zmęczenie. Nie nadrobiłam jeszcze wszystkich zaległości po wyjeździe, ale jest coraz lepiej. Jeszcze troszkę. Nie mogę znaleźć chwili, żeby dodać drugą część zdjęć z Toskanii. Obiecuję, że to zrobię tymczasem kilka fotek małego, słodkiego upominku dla Dorotki. Jutro ma urodziny! :)
STO LAT!


I run, rush all the time. Getting up early, late bedtime. Today I could really catch your breath for a moment, but they feel great fatigue. Not yet made ​​up for all the arrears after his departure, but it is getting better.Just a little. I can not find the time to add the second part of the images from Tuscany. I promise that I will do in the meantime a few photos of a small, sweet gift for Dorothy. Tomorrow's Birthday! :)