sobota, 30 marca 2013

Cupcakes




Moje świąteczne wypieki :)
Jeszcze jedna niespodzianka czeka w piekarniku ale ją pokażę jutro :)
(oczywiście jeśli wyjdzie)
Zaraz po świętach opublikuję fotorelację z wolnych dni! 

WESOŁEGO JAJKA!!

niedziela, 24 marca 2013

Creamy afternoon

Wykreowałam w swej świadomości tysiące rozmaitych obrazów związanych z wakacjami. Dziś śniło mi się bardzo wiele cudownych miejsc, do których, mam nadzieję, kiedyś pojadę. Wiosenny czas zaprzątają zamiecie śnieżno-lodowe i tylko wspólną walką możemy wyeliminować pesymistyczne nastroje z naszych serc. Bo przecież zima też może być przyjemna. Trzeba do tego podejść z odpowiednim dystansem. Wiadomo, że łatwiej jest wtedy kiedy świeci słonko, to ono ładuje nasze akumulatorki, dzięki którym funkcjonujemy. Ale kiedy słońca nie ma musimy zamknąć oczy, stworzyć gdzieś między skronią a powiekami realistyczną wizję lata i gotowe! Jesteśmy szczęśliwi, wyluzowani i gotowi na wybudzenie wiosny z zimowego otępienia. Nawet się nie obejrzymy a znów nie będziemy mogli opędzić się od pszczół siadających na naszych lodach czy motyli upiększających nasz szary świat :)







Oprócz zdjęć w kwiatowej kurtce zrobiłyśmy też jeszcze w innych stylizacjach. Ta była ostatnią, tak na szybko, bo moja towarzyszka wzięła cudowny, mięciutki sweter mamy na rozgrzanie. Jak tylko go zobaczyłam od razu wiedziałam, że jest najmilszym pulowerkiem jaki dotykałam.

FLOWERS IN MY MIND





Skoro nie ma wiosny to sama ją stworzę. Druga odsłona mojej wspaniałej kurtki :) Dzisiejsze popołudnie w blasku słońca spędziłyśmy pstrykając zdjęcia niedaleko Krakowa w prze cichej, malutkiej miejscowości. Kiedy wysiadłyśmy z samochodu wszystko co nas otaczało to rzadki las, śpiew ptaków i mroźne powietrze :) przy tym błoga cisza. Zwieńczeniem szczęścia był powrót do Krakowa wzdłuż jezior, które w blasku słońca wyglądały rewelacyjnie. Więcej zdjęć już niedługo!

czwartek, 21 marca 2013

Throwback


Dziś między lekcjami, podczas dwugodzinnego okienka wybrałyśmy się do centrum handlowego. W pierwotnej wersji po gąbkę do mycia samochodu, skończyło się na tym, że zaglądnęłyśmy do kilku sklepów. Ostatnim był h&m. Kiedy zobaczyłam tę kurtkę, która już kilka miesięcy temu przykuła moją uwagę, zaświeciły mi się gwiazdki w oczach. Cena zwaliła mnie z nóg. Pierwotna - 150 zł to lekka przesada, dlatego nie zdecydowałam się na nią jakiś czas temu, dziś zapłaciłam za nią 40 zł :)  W zeszłym miesiącu kupiłam legginsy w ten sam wzór. Zauważyłam, że zdecydowanie za często chodzę do galerii. Znam już sieciówkowe  kolekcje i nie mam czego oglądać. Muszę troszkę przystopować :)







Zawieszkę ze zdjęć dostałam na Walentynki od mamy. Jest lepsza, niż wymarzony facet ;)

Zastanawiam się czasem z czego wynika chęć człowieka do robienia zakupów.
Czy jest to konieczność a może uzależnienie lub wolna wola?
Konieczność wynikająca z presji społeczeństwa, które karmi się plotkami, obłudą i wyśmiewaniem?
Uzależnienie od nowości, sposób na zwalczenie znudzenia?
Wolna wola rozumiana jako chęć podobania się, przyciągania uwagi?

W moim przypadku godzi się ze sobą każdy argument. No może poza pierwszym, to co myślą inni o moich ciuchach to raczej mało istotne. Lubię czuć się dobrze w tym co noszę.
Ostatnio porzuciłam spodnie. Jest to tylko wersja robocza, funkcjonująca w domu i poza szkołą.
Od dwóch tygodni chodzę tylko w sukienkach i wydaje mi się, że to korzystna zmiana :)
Niebawem postaram się to udowodnić.

niedziela, 17 marca 2013

Bubble tea and smiling brother


Zamiast kolejnego, leniwego dnia spędzonego tak naprawdę na niczym mama zadecydowała, że czas na rodzinny spacer. Uznałam, że będzie to świetna okazja by przetestować mój nowy, malusieńki nabytek. Otóż wczorajszy wieczór był przepełniony dobrocią ze strony taty, który nareszcie postanowił sprawić swojej jedynej córce prezent o jakim od dłuższego czasu marzyła. W moje ręce miał trafić nikon 1. Żeby każde wyjście w gronie przyjaciół było uświetnione fotografiami, żebym nigdy nie żałowała tego, że lustrzanka nie zmieściła mi się do torby. Jednak ostatecznie wybrałam sony nex 5 z wymienną optyką. Obiektyw 16mm f /2.8 ma mi służyć jako szkło do wszystkiego. Mam nadzieję, że podoła! Oczywiście nigdy w życiu nie zrezygnuję ze swojego ukochanego nikona, jednak dla szybko żyjącego człowieka, który obecnie nie ma czasu na większe przyjemności i oddanie się fotografii sony posłuży jako poręczny sprzęt do torebki. Jest malutki, lekki a zdjęcia na wyświetlaczu kuszą soczystymi barwami. Nic tylko patrzeć bez końca. Chcę go jeszcze przetestować na koncertach, ale to w dalszej przyszłości. Póki co dodaję fotorelację z dzisiejszego, pięknego, słonecznego spaceru po Krakowie.






 Po spacerze rozgrzaliśmy się herbatą z Bon appeTea, pomarańcz z brzoskwinią i marakuja z truskawką.



A na koniec odwiedził nas mały kuzynek, który chętnie podzielił się swoim uśmiechem :)