wtorek, 17 lipca 2012

My favourite days in July

Upalne popołudnia, pachnące ziołami powietrze, czerwona słoneczna kula. Gdzie jesteście kochane dary natury? Dlaczego dookoła ciągłe anomalia i brak sensu lata? Nie rozumiem pogody. Raz jest chłodno, raz duszno a potem pada.. Nie chcę narzekać ale nie podoba mi się to. Mimo wszystko wolę upał jak sto pięćdziesiąt niż takie wybryki. Wkrótce pojawią się zdjęcia z Chorwacji, gdzie udam się pod koniec lipca :)
Tymczasem trzecia partia ogrodu botanicznego.




4 komentarze:

  1. Fajnie wyglądasz w tej czapie


    zapraszam

    http://withthepassion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. jakis dobry klimat, juz cie lubie ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny sweterek, ale tą hipsterską czapkę to weź i wywal :P o wiele lepiej ci bez niej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masakra, pięknie Ci w czapie i nie wiem, jak ktoś może powiedzieć inaczej. Czapa mega i włosy mega.

      Usuń