poniedziałek, 27 czerwca 2011

If you not love me

Odpoczywam i to bardzo. Ustronie morskie i tutejsze okolice nie są może zniewalająco piękne, ale jest dość pusto a o to chodzi, kiedy chce się uciec od miejskości. Na zdjęciach kilka ujęć morza, moich i tutejszego krajobrazu.


I rest a lot. Ustronie Morskie and the local surroundings can not be hauntingly beautiful, but it is quite empty and this is what comes when you want to escape from the urban. In the pictures a few shots of the sea, and my local landscape.








piątek, 24 czerwca 2011

I relax

Ostatnimi czasy mam możliwość troszkę podróżować. Najpierw ta zacna wycieczka po zachodniej Europie a teraz wczasy nad Bałtykiem, od polskiej strony. Cóż, wydawało mi się, że Ustronie Morskie i pobliskie miejscowości są zwykłymi, maleńkimi wioskami, które kuszą swym cichym wdziękiem. Jednak moje podejrzenia nie sprawdziły się. Pełno tu ludzi, głównie miejscowych. W końcu sezon rozpocznie się dopiero za kilka dni. Jest cicho, trzeba przyznać, a spacerując brzegiem morza w stronę Kołobrzegu jest pusto. Naprawdę puściutko. Żadnych turystów, sklepów, pamiątek, restauracji. Odcinek około dziesięciokilometrowy jest nowoczesną, europejską drogą rowerową. To nic, że jesteśmy piechurami ścieżka dla ludzi też jest. Tylko komary bardziej gryzą :)


Recently, I have the opportunity to travel a little. First is an honorable tour of Western Europe and now the holidays on the Baltic, from the Polish side. Well, it seemed to me that Ustronie Sea and the nearby village are simple, tiny villages, which are attracted to its quiet charm. But my suspicions are not borne out. There are plenty of people, mainlylocals. At the end of the season will begin in a few days. It's quiet, it must be admitted, awalk beside the sea in the direction of Kolobrzeg is empty. Really puściutko. No tourists, shops, souvenirs, restaurants. Episode about dziesięciokilometrowy is a modern, European road cycling. It's nothing that we are walkers path is for people too. Only mosquitoes more bite :)




poniedziałek, 20 czerwca 2011

Kocha samo z siebie






Serca, czymże one są. Każdy ma swoje, jedno, małe, indywidualne. Kiedyś powiedziałam przyjaciółce "cieszę się, że lubię motyw serca" wiem, że brzmi to dziwnie, a ona śmieje się ze mnie do dziś, ale przesłanie jest proste. Dla niektórych serduszka są proste, oklepane, może nawet dziecinne. Ja jednak uważam, że każde jest inne i szczególne. Posiadam niemałą kolekcję sercanych dodatków : pierścionki, bluzki, zawieszki, brożki hand made. W kolejnym poście dodam zdjęcia moich ulubionych. Teraz jednak chciałabym skupić się na serduszku, które bardzo mi się spodobało, a jest zupełnie inne niż te, które robiłam z modeliny. Ma duszę. A przez to, że jest do wygrania buduje swą historię. Tutaj u Pralinki każdy może zaczarować rzeczywistość i spróbować. Jej blog jest naprawdę ciekawy i warto na niego zaglądać. Polecam serdecznie ;)

Powyżej kilka zdjęć z wyjazdu   (Francja)

sobota, 18 czerwca 2011

Where grow tulip

Ostatni tydzień spędziłam odbywając wycieczkę po kilku europejskich krajach. Francja, Belgia i Holandia to państwa docelowe, które szczegółowo oglądnęliśmy i poznaliśmy najważniejsze ośrodki kultury. Największe wrażenie wywarła na mnie Holandia. Mimo to, że ich prawa nieco różnią się od tych w Polsce uważam, że życie tam jest o wiele łatwiejsze, ludzie mają wybór. Nie jestem fanką eutanazji czy aborcji, nie palę marihuany a tym bardziej nie jestem lesbijką, jednak uważam, że skoro i tak wszędzie na świecie niezależnie od przyzwolenia wszystkie te zakazy są łamane to Holandia daje wybór, przecież jeśli ktoś nie chce to nie robi niczego wbrew sobie. Dlatego dodaję zdjęcia z Holandii, było warto zobaczyć ten rejon.

sweter: h&m
blouse: stradivarius
bag: from Paris